“Niewybaczalne”
Wśród pracowników znajdowali się również Palestyńczycy i osoba z podwójnym, amerykańsko-kanadyjskim obywatelstwem. Podróżowali dwoma opancerzonymi samochodami z logo WCK i innym pojazdem.
Jak podał rzecznik MSZ Paweł Wroński, cytowany przez TVN24, dysponuje on “informacjami z centrum operacyjnego, które są informacjami agencyjnymi, które pochodzą głównie od organizacji humanitarnej World Central Kitchen, która organizowała konwój (…) Nasza placówka w Tel Awiwie zgłosiła się do władz izraelskich z prośbą o potwierdzenie tożsamości, przebiegu wydarzeń, a także o wyjaśnienia w tej sprawie”.
Pomimo koordynacji ruchów z Siłami Obronnymi Izraela (IDF), konwój został trafiony po rozładowaniu ponad 100 ton pomocy humanitarnej przywiezionej do Strefy Gazy drogą morską, gdy opuszczał magazyn w Deir al-Balah.
Jak zaznaczyła cytowana Erin Gore, dyrektorka naczelna WCK: “To nie tylko atak na WCK, to atak na organizacje humanitarne pojawiające się w najbardziej tragicznych sytuacjach, w których żywność jest wykorzystywana jako broń wojenna. To niewybaczalne”.
IDF oświadczyło, że przeprowadza dokładną analizę “tragicznego incydentu” i podejmuje szeroko zakrojone wysiłki, aby umożliwić “bezpieczne dostarczanie pomocy humanitarnej”. Wojsko zaznaczyło, że “ściśle współpracuje z WCK w ich kluczowych wysiłkach na rzecz dostarczania żywności i pomocy humanitarnej mieszkańcom Strefy Gazy”.
Jak podaje Reuters, w wydanym oświadczeniu grupa terrorystyczna Hamas stwierdziła, że atak miał na celu zastraszenie pracowników międzynarodowych agencji humanitarnych i zniechęcenie ich do udzielania pomocy Palestyńczykom.
WCK oświadczyło, że natychmiast wstrzymuje swoją działalność w regionie. Wkrótce ma podjąć decyzje dotyczące przyszłości swoich inicjatyw w tym obszarze. Organizacja dostarcza pomoc żywnościową i przygotowuje posiłki dla potrzebujących. Działa od 2010 roku i do tej pory była zaangażowana m.in. w zorganizowanie pierwszego transportu pomocy do Gazy korytarzem morskim z Cypru.
Źródło: reuters.com, tvn24.pl